Autor Wiadomość
Nauri
PostWysłany: Pią 12:45, 29 Kwi 2011   Temat postu:

To może nie bruinena ale...
Tutaj też możemy popisać w karczmie, pogadać Smile to Play by Forum. Ci co wolą klimat od mechaniki...zapraszam.
pisz na gygy 4957419 to podam adres forum
tu był Nauriel, Niech bru spoczywa w spokoju Sad
liadal
PostWysłany: Czw 16:28, 24 Mar 2011   Temat postu: Pożegnanie

Drzwi do gospody uchyliły się, w sali zrobiło się chłodno. Delikatny powiew przetoczył się przez salę. Do środka wszedł młody, półelfi mag, ubrany w długie szaty z symbolami powietrza i wiatru. Na jednej ze ścian pojawił się ledwie dostrzegalny napis:
"Smutno, gdy historia z wiatrem przemija. Jednak oczy należy wtedy wznieść hen- do horyzontu- w poszukiwaniu nadziei na lepsze jutro...
Liadal, syn Liabadala"
zią
PostWysłany: Czw 14:25, 10 Lut 2011   Temat postu:

wiocha, sam/a jesteś żal:*
wiocha
PostWysłany: Śro 0:12, 02 Lut 2011   Temat postu:

Bueheheheehehe. żal. Smile
Niepozorny Gość
PostWysłany: Wto 18:05, 01 Lut 2011   Temat postu:

*Z towarzyszącym temu skrzypnięciem drzwi, w czterech ścianach przybytku pojawiła się jasnowłosa elfka w ciemnozielonej wełnianej sukni. Przy boku trzymała swojego najdroższego wilczego przyjaciela, ukrytego niemalże niedostrzegalnie w fałdach skromnego stroju swej pani. Ta zaś, niewiele myśląc, zbliżyła się do stołu i zlustrowała blat wzrokiem. Uśmiechnęła się na widok kilku znajomych nazwisk, po czym dobyła sztyletu i wydziergała nim swoje imię wraz ze skąpym dopiskiem: Tak bardzo mi smutno, że nie ma dokąd wrócić. Ariedale Luinwe Velve.*
Aldarion
PostWysłany: Wto 17:58, 01 Lut 2011   Temat postu:

*Nikt nie zauważył wejścia korpulentnego druida. Nie, żeby był mistrzem skradania - po prostu nigdy stąd nie wychodził. Zaszył się przy kominku, pilnując bulgocącego nad ogniem wywaru i dorzucając od czasu do czasu różnego śmiecia. Minęło trochę czasu nim oderwał się od swojego zajęcia i zauważył dewastację jednego ze stolików. Podniósł się z trudem i zatoczył niezgrabnie w jego stronę - nogi ścierpły mu okropnie w trakcie przesiedzianych lat.
Drewno było paskudnie okaleczone głębokimi nacięciami. Elf z rosnącym wzruszeniem zaczął liczyć znajome imiona. Tyle czasu minęło od kiedy widział je ostatnim razem...
Wyjął kozik - głupio nie dołączyć do tak doborowego towarzystwa...

"Aldarion Hirilonde, Prosty Druid. Przyjaciel Ive."

Alicja objęła go w geście pocieszenia...*
Gość
PostWysłany: Czw 15:48, 20 Sty 2011   Temat postu:

*Do karczmy wchodzi dostojnie wyglądający elf. Rozgląda się badawczo po czym podchodzi do stolika, siada i widzi wiele wyrytych na stoliku imion. Myśli sobie, że też by tak chciał ale władcy tak nie przystoi, lecz jednak pokusa bierze górę. Wyjmuje zza pasa elfi sztylet i po chwili na stole widnieje nowy napis. Tu byłem, za Bru się stęskniłem, Drinedal Velve . *
Gość
PostWysłany: Czw 22:24, 06 Sty 2011   Temat postu:

*Sale nawiedza również inna postać... różniąca się od reszty nie tylko wyglądem, a zapachem szczególnie... Podchodzi do stołu i niewielkim nożem skrobie swe imię: Futhurz.*
Hrothgar Heavenlight
PostWysłany: Pon 9:27, 13 Gru 2010   Temat postu: Stary stół i ostre ostrze ...

*Do sali wchodzi krasnolud z mocnymi, szerokimi barami. Za pomocą noża wyskrobuje* Tu byłem ja, Hrothgar Heavenlight.



(nic nie da się zrobić...)
M. L.
PostWysłany: Śro 19:20, 11 Sie 2010   Temat postu:

*Do karczmy wchodzi wysoka elfka o długich do pasa, czarnych włosach i oczach koloru szmaragdów. Podchodzi do stołu i przesuwa palcami po wyżłobionych na blacie nazwiskach, zatrzymując dłoń na tych, które zna. W końcu wyjmuje swój ulubiony sztylet - przekłuty z otrzymanego niegdyś krasnoludzkiego sztyletu - i wydrapuje własne imię.* "Miluiel Lostariel z Rivendell, córka Eleniel."
Halrdain
PostWysłany: Śro 17:11, 01 Lis 2006   Temat postu:

*do karczmy wchodzi krasnolud, wydrapuje na stole z niezwykłą precyzją "Harldain syn Daina krwii Złocistobrodych tu był".. Gdy ma już odchodzić zatrzymuje sie jednak na chwile i z niewinną miną poprawia w wypalonym przez maga wyrazie S na F po czym wychodzi zadowolony z karczmy*
Crux
PostWysłany: Czw 10:48, 22 Cze 2006   Temat postu:

*otwierają się drzwi w których staje postać z krukiem na ramieniu po chwili zaczyna powoli kroczyć w stronę stołu, nagle ptak zrywa się z jej ramienia podlatuje do stołu i wydrapuje na nim imię "Crux" po czym odlatyje do swego pana który zają już miejsce w ciemnym koncie karczmy*
Gość
PostWysłany: Śro 14:24, 29 Mar 2006   Temat postu:

*do karczmy wchodzi postac w ciemnym płaszczu spogląda z niesmakiem na nóż po czym dobywa dwie szable i sporą ilością cięc wycina na środku stołu"Mysterio Undómiel" po czym siada w kącie pomieszczenia*
Sir Afin
PostWysłany: Pią 1:36, 18 Lis 2005   Temat postu:

*W drzwiach pojawia sie reka. Macha przez chwile oczyszczajac przejscie z pajeczyn. W koncu za reka pojawia sie reszta elfiego maga i podchodzi do stolu. Przez kilka minut poszukuje noza posrod grubej warstwy kurzu pokrywajacej blat. W koncu znajaduje go lecz niestety ostrze okazuje sie calkowicie przerdzewiale.*

- To forum to zyje jeszcze wogole?
Edin-Edhel
PostWysłany: Pon 14:51, 19 Wrz 2005   Temat postu:

*Nagle otwierają się drzwi, a karczme wypełnia orzeźwiający zapach lasu, dziewczyna w szacie Qui-Gon-Jinna zobaczywszy wielkiego niedźwiedzia wkraczającego przez drzwi wyskakuje przez okno, tuż za niedźwidziem bezszelestnie wchodzi Celeb quessir. Rzuca krótkie spojrzenie na niedźwiedzia i wychodzi. Zwierzak przestaje jeść barmana po czym jak na komende podchodzi do stołu i swoją wielką łapą wydrapuje na stole imie swojego władcy- Edin-Edhel. Misiek wydaje pomruk zadowolenia i wybiega za druidem. Najwyraźniej barman był smaczny *

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group